sobota, 20 października 2012

Warszawa da się lubić

Weekend trwa w najlepsze. Czego chcieć więcej? Piękne miejsce, piękna pogoda, najbliższe osoby obok.... Jedynie kwestia dietowo - ćwiczeniowa legła w gruzach, nie licząc spaceru po warszawskich Łazienkach :-)

Weekend zaczęłam już w czwartek, od wyjazdu do naszej pięknej stolicy. Wyjazd typowo rekreacyjny. Wizyta u przyjaciół, którzy spodziewają się dziecka. Przyszła Mama jest fenomenalną kucharką, jednak pierwszy dzień rozpoczął się od obiadu w London Steak House.





Tuż po obiedzie udaliśmy się na krótki spacer bo głównych ulicach Warszawy, by chociaż trochę spalić to co zjedliśmy.



Po przyjściu do domu i małym odpoczynku, Pani Domu zaczęła przygotowania do kolacji. Przepysznej rzecz jasna :-)





Mam nadzieję, że z racji długiego dnia, ilość pochłoniętych przez mnie kalorii, nie przekroczyła stanu alarmowego :-)


Dzień dzisiejszy był znacznie uboższy w kalorie :-)
Nasze oczy nacieszyły się pięknymi widokami w parku. Mieliśmy do czynienia z prawdziwym babim latem. Temperatura w okolicy południa osiągnęła niemalże 20 stopni.
Nie chciało się wracać do domu..




Nasza następna wizyta w Warszawie, na pewno będzie miała miejsce, gdy skład już się powiększy :-)



Obiecuję sobie, że tak obfite w kalorie weekendy, w najbliższym czasie nie będą mieć miejsca :-)

Klaudia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz