Weekend zaczęłam już w czwartek, od wyjazdu do naszej pięknej stolicy. Wyjazd typowo rekreacyjny. Wizyta u przyjaciół, którzy spodziewają się dziecka. Przyszła Mama jest fenomenalną kucharką, jednak pierwszy dzień rozpoczął się od obiadu w London Steak House.
Tuż po obiedzie udaliśmy się na krótki spacer bo głównych ulicach Warszawy, by chociaż trochę spalić to co zjedliśmy.
Po przyjściu do domu i małym odpoczynku, Pani Domu zaczęła przygotowania do kolacji. Przepysznej rzecz jasna :-)
Mam nadzieję, że z racji długiego dnia, ilość pochłoniętych przez mnie kalorii, nie przekroczyła stanu alarmowego :-)
Dzień dzisiejszy był znacznie uboższy w kalorie :-)
Nasze oczy nacieszyły się pięknymi widokami w parku. Mieliśmy do czynienia z prawdziwym babim latem. Temperatura w okolicy południa osiągnęła niemalże 20 stopni.
Nie chciało się wracać do domu..
Nasza następna wizyta w Warszawie, na pewno będzie miała miejsce, gdy skład już się powiększy :-)
Obiecuję sobie, że tak obfite w kalorie weekendy, w najbliższym czasie nie będą mieć miejsca :-)
Klaudia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz